Znajdź Nas

Aby lepiej zrozumieć blokady wyobraźmy sobie koryto rzeki (do wyboru również: meridiany, czakry, naczynia krwionośne, system nerwowy) z małą zaporą na jakimś jej odcinku. Kiedy jest sucha pora, nurt rzeki płynie sobie spokojnie i ospale, ale jak pojawi się intensywny deszcz, nurt będzie większy i szybszy i kiedy dotrze do zapory, zatrzyma się, ale będzie wytwarzać coraz większy nacisk na blokadę. Tak właśnie dzieje się w naszym ciele fizycznie (napięcia, zatory) i tak dzieje się w ciele energetycznym. Czakry, meridiany (w zależności od wierzeń 😉) będą przyblokowane i ograniczały przepływ energii Qi lub Kundalini. Trzeba zatem zająć się zlikwidowaniem zapory i pozwolić na swobodny przepływ rzeki. I tutaj, praca z zaporami, będzie właśnie pracą z bólem, a pozwalanie na swobodny przepływ nurtu - będzie pracą na puszczanie kontroli.Tutaj należy pamiętać ze praca z bólem nie polega na zadawaniu sobie czy innym bólu, ale na "wyciąganiu" bólu z ciała. Bólu, który już tam jest, schowany głęboko. Bólu, który za jakiś czas stanie się choroba emocjonalna i ciała. Zdrowe, rozbrojone z napiec ciało – nie boli.Najlepszym jest transformacja tego niechcianego bólu w ciekawość. Co się za tym kryje i co dobrego mi to przyniesie?